
Tegoroczna impreza zacza si jak zazwyczaj pitkowym popoudniem. Powoli w naszej przystani pojawiay si jachty z gomi, do biura regat zgaszali si kapitanowie chtni do wystpienia w zapowiedzianych regatach. W tym samym czasie w naszym klubowym zaktku zabaw i chilloutu rozpono ognisko ktre wraz z upywem czasu coraz liczniej zostao nawiedzane przez goci. Zaczy si toasty, morskie opowieci i konsumpcja uprzednio upieczonej kiebasy. Ta sielankowa, acz coraz goniejsza atmosfera trwaa w najlepsze, jednak czujne oczy biesiadujcych eglarzy wypatrzyy na niebie niepokojce oznaki. Ciemne niebo byo raz po raz rozwietlane wyadowaniami. Jednak nie bya to zwyka burza, byski byy czste i bezgone. Im tej podniebnej dyskotece byo bliej nas narastajce czstoci rozbyski owietliy pdzcy po niebie pkolisty wa chmur. Pewne byo e za kilka chwil nas wszystkich tu zleje deszczem. Cz goci schronia si pod daszkiem jednak nie miao to znaczenia przy ulewnym deszczu padajcym poziomo. Pobiegem do jachtu by go pozamyka jednak ju nie wracaem bo pogoda powodowaa przechy zacumowanego jachtu okoo 30 stopni, ktrego wczeniej na klubowym jeziorku nie dowiadczyem. Generalnie ognisko zostao zakoczone z powodw niesprzyjajcej aury. Gdy wichura ju wyciszya sw dziaalno, ci ktrzy nie mogli zasn kryli po klubie naprawiajc widoczne straty. Komu wytrzepao rozwinit genu, katamaran Tornado przelecia kawaek drogi i wyldowa na zaparkowanym samochodzie, koa ratunkowe pozmieniay sobie jachty. Tak mona zakoczy opis dnia pierwszego.
Sobotni poranek to ostatnie przygotowania do regat. Trasa bdzie duga a wiatr jest nie za tgi. Komisja opracowaa na sabowiatrow okoliczno krtsz tras. Trasa Szlakiem trzech uj Wisy zostaa zmodyfikowana do dwch uj rezygnujc z boi zwrotnej przy i tak ju Martwej Wile. Jak to bardzo czsto bywa, poznanie trasy regat budzi najwiksze emocje i tak byo w Naszym przypadku. Komisja musiaa wielokrotnie, profesjonalnie instruowa o trasie. Barszczyk serwowany przy bosmance nieco nastroje poprawi a i poplami kilka strojw regatowych. Wystartowalimy, najpierw pod wiatr do rozprowadzajcego znaku potem kursem na zatok. Krtki dystans do gwek ju podzieli na grupy startujce jachty. Sabiutki wiaterek i jak zwykle krccy przy wyjciu rozdawa karty. Ja sprbowaem nowej trasy, blisko wschodniej grobli, odnalelimy podwodne kamienie i uzyskalimy ogln strat na starcie okoo trzech minut wycofujc si z tego potrzasku. Do pawy SWB by dugi spokojny hals. Ku naszej uciesze wiatr zacz wawie. Pomimo uzyskania z Urzdu Morskiego batymetrii okolicy SWB komisja zweryfikowaa sw motorwk gbokoci i postanowia sta si znakiem zwrotnym dla najwikszego jachtu regat s/y Falcon. Ze wzgldu na powoln tras do ujcia przekopu Wisy, komisja skrcia tras w zakadany wczeniej sposb. Pogoda bya wspaniaa wiatr ju ta a fali jeszcze nie byo. Warunki wietne. Reszta biegu posza wszystkim raz dwa. Meta rozstawiona zostaa ju chyba tradycyjnie z ciasnym akwenem manewrowym za. Spowodowao to drobne przeszorowania i wpynicie w mielizny. No c za atwo nie mogo by. Po powrocie do portu, zaogi jachtw walczcych w regatach Szlakiem uj Wisy sklaroway si uday na straw, perfekcyjnie zaserwowan przez smaker.eu. Jedzenia byo duo i smacznie. Wieczorem czekao jeszcze ognisko i szanty, naleaa si zatem siesta. Wieczorne piewy i tace przy akompaniamencie Kamila Bodziocha odbyy si radonie do pnej nocy bez pogodowych niespodzianek.
Niedzielnym porankiem, przed odpraw bosman serwowa kiebaski, kaszank oraz tradycyjnie barszczyk. Regaty odbd si bd na rozlewisku. Bdzie ciasno i miejscami pytko. Wiatr rzeki, szkwalisty i krccy. Warunki w brew pozorom nie atwe. Szkway i cisze w okolicy znakw zwrotnych mieszay szyki. Start ciasny, trasa nie za duga jednak jachty ze wzgldu na warunki i akwen nie pogrupoway si. Wikszo pyna rwno. Na kadym znaku zwrotnym wiatr pata figle. Brzeg zachodni rozlewiska to liczne mielizny, ktre take pyny na miejsce na mecie czci jachtw. Bieg drugi to take ciasny start a dla jachtw Zefirek i Hadar okaza si za ciasny. Zmiana kierunku i siy wiatru przy starcie spowodowaa szybkie zmiany strategii startu wrd skipperw. Zefirek, prawdopodobnie by unikn falstartu odpad tu przed dziobem Hadara. Spowodowao to kolizj i spltanie takielunkw obu jachtw. Finalnie maszt na mniejszym jachcie poleg. Wygldao to nieciekawie jednak szczliwie nikt nie ucierpia. Oba jachty wycofay si z wycigu natomiast reszta jakby zwolnia, bieg odby si niby mniej dynamicznie. Byo mniej spinakerw a zwroty robione wczeniej i rozwaniej. Meta blisko klubu ze skromnym placem manewrowym jak zazwyczaj daa si we znaki tym wikszym jachtom. AKMowscy klubowicze i gocie ruszyli z pomoc zaodze Zefirka przy roztaklowaniu i zabezpieczeniu jachtu.
Regaty i zlot zakoczyy si wsplnym zdjciem pod klubowym masztem, zaraz po rozdaniu pucharw i losowaniu nagrd. Humory dopisyway zatem dao si odczu e impreza si udaa.
Wyjtkowoci tych regat jest akwen, ktry wydaje si by banalnym. Jednak posiada powane zalety ktre niweluj przewag jachtw wikszych, z mniejszymi, lejszych z ciszymi a zdolnoci zag maj wikszy wpyw na wynik ni przy klasycznych regatach. Pierwotn intencj organizacyjn byo stworzenie imprezy dla jachtw sprawdzonych, wysuonych i troch podstarzaych ale cigle dzielnych i dajcych wiele radoci. Mam nadziej e pomys ten licuje z wyborem akwenw i tras regat.
P.S. Robic ogniskowe zakupy w Macro, nie zabraem z wzka sklepowego zgrzewki piwa, szczliwemu znalazcy ta impreza te powinna si dobrze pamita.