AKADEMICKI KLUB MORSKI w GDAŃSKU
AKADEMICKI KLUB MORSKI w GDAŃSKU

... od 1931 r.
Kajpeda - konsekwentna realizacja planu - relacja s/y Jacek II
Sobota 28.04
Ostatnie przygotowania do rejsu, usuwanie drobnych usterek i niedocigni, zasztaowanie i o 1440 oddajemy cumy. Ciepo, wieje adny wiatr.. Od razu za gwkami dostajemy powitanie jak przystao na Batyk, wiatr 6B i prosto w mord. Na pocztek wszyscy szczliwi - wieje, chlapie - czego wicej chcie po zimowym nie. Ale szybko Nam miny rzedn, wiatr w porywach zaczyna osiga 7B, fala te coraz wiksza. Robi si mokro na pokadzie i pod zreszt te. Zaczynamy oddawa hod Neptunowi. Po prawie 6 godzinach halsowania dopywamy do Helu. Zmoknici, zmarznici i godni. W porcie szybko odpalamy nieocenion farelk i ciepa herbatka. Humory poprawiaj si, jednake sysz gosy zwtpienia: "Jak to ma tak wyglda to wracam do domu". Faktycznie zaczo si nieciekawie, jakby tego mao byo to noc wczeniej podczas integracyjnego ogniska mielimy kradzie: aparat cyfrowy i nawigacyjny laptop:(, na innych jachtach te poginy rzeczy i pienidze. Smutna i przykra rzeczywisto polska.
Niedziela 29.04
Rano dalej mocno wieje, prognozy te nie najlepsze, decydujemy si zosta na razie na zatoce. Po poudniu wiatr troch zela, wic umawiamy si z Plackami na spotkanie w Jastarni. O 1600 oddajemy cumy, tym razem zarefowani i na sztormowym foku - prognozy byy zowieszcze. Na wodzie okazao si cakiem na odwrt, o 18 wiatr ju coraz bardziej sabszy, dawno jestemy po rozrefowaniu i zmianie na zwykego foka. Do Jastarni wchodzimy ju na silniku, nie ma co si halsowa w tym wskim podejciu przy tak sabych wiatrach. A w porcie cakowite zaskoczenie: nic nie ma, ani prdu na kei ani WC. Tutaj sezon jeszcze si nie zacz. WC i prysznice znalelimy u nurkw, prd "jako" te by. Farelka na noc musi by. Placki niestety te utknli w ciszy i dopynli do Gdyni. Wieczorem grill - gocimy u zaogi z "SUN" - te PG;) - zimno ale kiebaski smaczne.
Poniedziaek 30.04
Znw wiatr silny 6B i nieciekawe prognozy. Do poudnia spacer nad morze i po Jastarni. Popoudniowe prognozy troch ju lepsze, decydujemy si na skok z wiatrem do Gdyni, na spotkanie z Plackami. Na samym sztormowym foku lecimy po 6 wzw, krlewska baksztagowa jazda. W poowie drogi napotykamy wywrcon deczk wiosow, telefonicznie zgaszamy to SAR, i dowiadujemy si, e niestety zaginy dwie osoby:(. Wic pena mobilizacja zaogi, zgodnie z poleceniami sub ratowniczych pywamy koo bczka, obserwujc bardzo uwanie powierzchni. Po ok. 40 minutach suby ratownicze zwalniaj nas od obserwacji i dzikuj za wspprac. Poszukiwania dalej trwaj. Smutny dzie. W Gdyni przy podejciu zrywa si sworze w pantografie i silnik idzie pod wod, ale udaje si go szybko wycign. Rosyjski Wietierok pewnie bdzie dziaa. Wieczorem spotkanie z Plackowcami.
Wtorek 01.05
Rano zakupy i naprawa pantografu i silnika. A jake rosyjski grzmot dziaa dalej. Prognozy s obiecujce, wszyscy chc pyn do Kajpedy. Startujemy na Hel, eby si szybko odprawi i pyn dalej. Niestety przy odejciu zrywam klin ruby silnika, tego nie jestemy w stanie naprawi. Prbujemy poyczy silnik od Plackowcw, zgadzaj si wic najpierw na Hel po silnik i pniej odprawa. Po drodze okazuje si e MacGyver zostawi kurtk w Gdyni, wic mamy may powrt, ale kurtka odnajduje si. Teraz ju spokojnie dopywamy do Helu, Szybka wymiana silnikw i pyniemy pod odpraw. Po dokonaniu kilku formalnoci, wychodzimy bez problemu, obieramy kurs na Kajped. I tu zaczynaj si schody, wiatr cichnie kompletnie. Na godzin robimy po 1Mm i to nie zawsze w kierunku Kajpedy. Bujamy si tak przez ca noc. Raz nawet trzeba byo silnik odpali, eby odej na bezpieczn odlego od przepywajcego obok statku. Wachty si zmieniaj, a Hel wci blisko.
roda 02.05
Dopiero po wschodzie soca zaczynamy czu wiatr, niedugo przybiera na sile i ma sprzyjajcy kierunek - stawiamy BillBoy'a, Jacek pod nim super chodzi:). Humory poprawiaj si wraz ze wzrostem godzinnych przebiegw. Z godziny na godzin wyranie zbliamy si do punktu bdcego 12Mm od przyl. Taran, nie chcemy naruszy strefy przybrzenej Rosji i spotyka si z rosyjsk odzi podwodn. Dzie mija na przyjemniej jedzie z wiatrem, bawimy si w zamiany agli, sprawdzamy jak Jacek chodzi na "nowych" aglach. Pod wieczr znw teje wiatr, zamieniamy BillBoy'a najpierw na foka, ale szybko zrzucamy go i stawiamy foka sztormowego. Wiatr osiga ju 6B a stan morza 3. Oczywicie znw rozpoczynamy halsowanie. Tej nocy nie wypimy si, kadub ciko pracuje na wieo wybudowanej fali, strasznie zimno i mokro.
Czwartek 03.05
W nocy nic si nie zmienia. Mijamy niedaleko platform wiertnicz, wida ju un wiate Kajpedy. Niestety jeszcze daleko. Nad ranem wiatr troch sabnie, ale fala dalej spora. Czeka nas dugie halsowanie do podejcia do portu. Jak ju jestemy blisko odpalamy silnik i podchodzimy na nim. W porcie mae bdzenie, remont, nie moemy znale odprawy celnej. Pord stojcych statkw dostrzegamy tablic informujc o tym gdzie teraz jest punkt odpraw. Miy celnik, z ktrym niestety nie potrafilimy si za bardzo porozumie szybko zaatwia formalnoci - chyba widzi po nas, e przelot by ciki. Teraz szybko do przystani jachtowej. Stajemy po drugiej stronie w Smiltynes, niestety przysta miejska z powodu remontu niedostpna. Drogo i trzeba promem do miasta pywa. Ale udao si nam, dotarlimy do Kajpedy. Szybkie suszenie, gorcy prysznic i biegniemy na miasto. Miasto adne i czyste, ale peno w nim kontrastw super samochody i wielkie centra handlowe, a po drugiej stronie ulicy walca si zamieszkana kamienica. Wszdzie wida, e to portowe miasto. Kosztujemy miejscowego piwka w pubie - bardzo smaczne:). Po powrocie suszymy si dalej, szybko tego dnia padamy. Zmczeni cikim przelotem, ale peni satysfakcji:).
Pitek 04.05
Rano niespodzianka: Kajped odwiedzi Dar Modziey. Niestety musimy wraca. Pyniemy znw pod odpraw, tym razem bez bdzenia, za to dugo czekamy a przyjd celnicy. Jeszcze maa sesja zdjciowa z wody pod Darem i wyruszamy. Batyk wita nas dua fal w gwkach portu, silnik ledwo daje rad pyn pod ni. Znw na morzu:D, wszyscy ju tsknili za bujaniem, przechyami, chlapaniem i zimnym wiatrem. Dziwne, ale jednak to prawda:). Pocztkowo niekorzystny wiatr zaczyna odkrca coraz lepiej, pod wieczr fok idzie ju w d a BillBoy do gry, ca noc mamy krlewsk baksztagow jazd. Raz cichnie raz przywiewa bardziej, ale coraz bliej domu.
Sobota 05.05
Warunki nie zmieniaj si wiele. Pikna jazda:). Nad ranem, stawiamy ogromny spinaker, teraz to ju robimy 7Mm na godzin. Ciko si prowadzi drania, potrzeba duo uwagi, ale zabawa przednia. Zblienie do Helu oznajmiaj wczone wczeniej komrki, przychodz sms'y, sypi si odpowiedzi. Szybko trawersujemy Hel i lecimy dalej do przystani AKMu, jak na skrzydach. Teraz tylko odprawa celna. Pakujemy si, klar naszego jachtu, ktry tak dzielnie nas nis poprzez morze. Wszyscy zadowoleni z udanego rejsu, ju powstaj plany kiedy nastpny raz, chocia na weekend, chocia na zatok.
Niestety nie dopynlimy do Liepaji, ale rejs by bardzo udany. Trasa: Grki Zach. - Hel - Jastarnia - Gdynia - Hel - Kajpeda - Grki Zach. Pod aglami spdzilimy 85,5h i przebylimy 331Mm. Niele jak na pocztek sezonu dla maego Nefryta:). Zdjcia z wyprawy mona zobaczy w naszej galerii Jacek II - majwka.
Akademicki Klub Morski w Gdańsku, adres korespondencyjny: ul. Stogi 18, 80-642, Gdańsk - Górki Zachodnie, NIP 584-02-54-136, e-mail:akm@akm.gda.pl