
Regaty rozpoczęły się zgodnie z harmonogramem 13 sierpnia, o godzinie 12:00 na trasie: Świnoujście - Christianso (LB) - Świnoujście - Non Stop. Podczas startu wiatr wiał z siłą około 4-5B. Prognozy zapowiadały na pełnym Bałtyku wiatr o sile 5-6B w porywach do 7, potem do 8B.
Wobec wymagających prognoz grupa zapobiegliwych uczestników postanowiła nie startować lub zrezygnować z udziału zaraz po starcie, wśród nich topowy żeglarz Roman Paszke z Adamem Skomskim, doświadczeni żeglarze: Jerzy Jankowski, Andrzej Glebow dotychczasowy właściciel rekordu trasy i kilku innych. 200-milowa trasa ze Świnoujścia wokół wyspy Christianso i z powrotem do Świnoujścia daje kilka strategicznych możliwości rozegrania wyścigu, trasę można pokonać w 4 wariantach różniących się ominięciem wyspy Bornholm. W panujących warunkach standardowa najkrótsza wersja wydawała się najlepsza i taką trasę wybrała większość uczestników - tylko dwa jachty wybrały w drodze powrotnej trasę dłuższą zachodnią. Do regat zgłosili się zawodnicy mający jachty morskie, nie brakowało jednak jednostek mniejszych, projektowanych na wody nieco mniej słone.
Prawdziwą gwiazdą tego wyścigu był Zbigniew Gutkowski płynący na jachcie „Energa". Oceaniczna jednostka klasy IMOCA 60 rywalizująca dotąd z najlepszymi na świecie konstrukcjami wystartowała w grupie Open I dedykowanej dla jachtów startujących bez przelicznika - kto pierwszy ten lepszy .... Gutek świetnie wykorzystał okno pogodowe idealne do bicia rekordów i po świetnej żegludze ustanowił rekord trasy single jachtów jednokadłubowych na: 14h:47m:00s. Dotychczasowy rekord trasy z roku 2011 wynosił 35h00m07s.
Nasz Klub reprezentowały cztery jachty. W grupie samotniczej startował Kuba Mariański na jachcie s/y Matilda (Albin Vega) i Łukasz Stawski na jachcie s/y Gringo (setka Maderskiego). W grupie załóg dwuosobowych udział wzięli Jan i Ewa Kłosowscy na ich jachcie s/y Czarny Bonawentura i Magdalena Stefanowicz,Filip Fiolka na jachcie s/y Big Wigwam.



Wyniki znajdują się w zakładce [SEZON ŻEGLARSKI][WYNIKI REGAT 2013].
Pierwsze regaty Poloneza za nami! Nie wygraliśmy, ba! nawet nie byliśmy blisko podium. Czy zadowoleni ? Tak, bo Big Wigwam cało i sucho przetrwał wiatry ponad 35Kn, a te ponad 40Kn przespał w porcie by chwile potem bezpiecznie i w domowym porządku spłynąć na metę. Czy zawiedzeni ? Tak, bo nie byliśmy twardzi z najtwardszych niczym Tomek ‘Cichy’ Cichocki czy Mateusz Stodulski czy Exocet Team czy Ola Kozera ( szacun, szacun, szacun!! ). Zacięcie regatowe kontra rozsadek i dbałość o sprzęt – temat wciąż żywy w załodze Big Wigwama ! Jak to mówią “Lakier i Przygoda nie idą w parze”. Niektórzy (w tym Sędzia Komisji Regatowej) domniemują, że w chwili zwątpienia kierował nami zapach świeżo smażonej ryby z Nexo.
Za to towarzysko, nie mamy żadnych wątpliwości – było najlepiej! :D Ano i było nam ogromnie milo, ze kpt.Krystyna Chojnowska-Liskiewicz i kpt.Wacław Liskiewicz postanowili osobiście wesprzeć reprezentacje młodzieży AKM w regatach, w tym i nas.